Zainteresowania

Co robię w wolnych chwilach?

Uwielbiam czytać. Czytam od zawsze w ogromnych ilościach. Czytanie jest dla mnie odskocznią od często szarej, kłopotliwej rzeczywistości.

W szkole średniej odkryłam, że rysowanie może odprężać. Zaczęło się od bazgrania na marginesach w zeszycie podczas nudnych lekcji. Potem sięgnęłam po zestaw akcesoriów do rysowania i kształtowałam swoje umiejętności. Nie są one zachwycające, ale to nie ma znaczenia. Sam fakt, że kreśląc ołówkiem po kartce mogę odpocząć i "naładować baterie", zdecydowanie mi wystarcza.

Ponadto lubię, jak chyba każdy, usiąć wieczorem i obejrzeć dobry film. Podczas studiowania nabrałam też zamiłowania do ogladania seriali, co dotychczas było do mnie zupełnie niepodobne.

Zanim mój czas wypełnieły studia, sporo czasu poświecałam na trochę niecodzienne hobby, którym jest szycie. Uwielbiam tworzyć "coś z niczego". Gdy w moje ręce wpadnie jakiś ciekawy materiał, a w głwoie zrodzi się pomysł, to zupełnie zatracam się w swoim świecie. Szyję ręcznie lub korzystając z usług starej wysłużonej maszyny, przerabiam, projektuje. Jednym słowem trace kontakt z rzeczywistością na wiele godzin, zapominam o telefonach, jedzeniu, czy tez snie. Trwam w takim stanie dopóki nie osiągne zamierzonego efektu.

Radość również sprawia mi hodowla roślin. Już w szkole podstawowej nie kryłam radości z sadzenia i pielęgnowaniu "wszystkiego co sie dało". W swojej domowej kolekcji miałam nie tylko łatwe w hodowli sadzonki fasoli, grochu czy też słonecznika, ale też wychodowałam małe drzewko cytrynowe oraz dziesiątki maleńkich dębów i klonów.
Obecnie całe moje mieszkanie zdobią liczne ozdobne rośliny doniczkowe, wśród których największą chlubą jest Fikus bonsai. Kontaktując się z wieloma hodowcami w Polsce, powoli kształtuję owe drzewko, eksperymentuję z możliwymi do uzyskania formami i uczę się na błędach.
Dwa lata temu moja hodowla powiększyła się o nowy nabytek - Żyworódkę. Jest to roślina lecznicza mająca szeroki zakres korzystnych właściwości. Z racji tego, że łatwo jest ją rozmnarzać, hoduję ją nie tylko dla siebie, ale też przekazuję znajomym, którzy borykają się z nawracającymi kurzajkami, albo też mają problemy trądzikowe.



Mój własny świat


Życie współczesnego człowieka jest wiecznym wyścigiem. Wszędzie trzeba się śpieszyć. Muszę rano wstać i biec na zajęcia. Po zajęciach szybki obiad i powrót na wieczorne wykłady. Nauka, sprawozdanie do zrobienia, kolejne kolokwium za pasem, również praca licencjacka sama się nie napisze. Jeszcze czas na sprzątanie i zakupy, bo przecież "nie samym powietrzem człowiek żyje".   Tak często wyglądały moje dni przez ostatnie lata studiowania. Zawrót głowy i wieczne zmęczenie.

Na szczęście od kiedy tylko nauczyłam się czytać, miałam sposób na to całe szaleństwo. Sposób uniwersalny i niezawodny. Jaki? Znalazłam przyjaciółkę, która przenosi mnie w inny świat. Świat bajkowy i nierealny, świat surrealistycznej, futurystycznej przyszłości, bądź też przewrotnej i zaskakującej przeszłości. Świat gdzie moje problemy stają się nieistotne ginąc w natłoku wrażeń literackich metafor, epitetów i wspaniałych projekcji rzeczywistości. Zatem jak się domyślacie, ową przyjaciółką jest książka.

Czytam od piątego roku życia. To książki rozwijały we mnie ciekawość świata. Książki uczyły mnie współczucia i empatii. Literatura była nieodłącznym elementem mojego dorastania.

Obecnie z zapartym tchem czytam książki ilustrujące ciekawe wizje przyszłości. Moim zdaniem jest to specyficzny gatunek literacki, który ma ukazać ludziom na całym świecie, do czego zmierzają i jak tragicznie może się skończyć dalsza, nieograniczona ekspansja zasobów natury, nie dając nic w zamian. Bardzo wstrząsającym przykładem jest przeczytany przeze mnie cykl Igrzyska śmierci. Ta bardzo popularna seria książek jest dla mnie nie tylko "fajna książką" ale ostrzeżeniem. Ukazuje to, czym staje się współczesne społeczeństwo. Możemy z dystansem spojrzeć na "ogłupianie społeczeństwa", które w natłoku własnych problemów, nie interesuje się problemami świata. Nie ingeruje w politykę, oddając władze komukolwiek. Kolejne strony książki odsłaniają totalny, wręcz surrealistyczny brak empatii wykształcony wśród mieszkańców Kapitolu, którzy zdaje się, nie potrafią zrozumieć, że kibicują z uśmiechem na twarzy i rosnącym podnieceniem, śmiertelnemu dramatowi ubogich ludzi z dystryktów. Jest to powieść przerysowana, jednak dająca bardzo dużo do myślenia.

Kolejnym przykładem książki z tego gatunku jest cykl Delirium, Pandemonium i Requiem. Autorka Lauren Oliver stworzyła świat, w którym najważniejsze uczucie naszego życia - miłość, traktowane jest jako zaraźliwa, śmiertelna choroba. Zdaje się, mało wartościowa książka o miłości z dramatycznym romansem w tle, niesie w sobie jednak przekaz. Pokazuje jak władza może manipulować ogółem pod hasłem troski o nie. Jak jednostka może stać się narzędziem w rękach władzy, oraz jak niemożliwie prosto ludzie są skłonni wierzyć w każde odkrycia naukowców. Zatem po skończonej lekturze skłaniamy się ku ważnej refleksji: na ile nasze przekonania są prawdziwe nasze? W jak wielkim stopniu opieramy wiedzę na narzuconej z góry opinii (o zgrozo pochodzącej z "wszechwiedzącego Internetu"), nie próbując jej weryfikować sięgając po bardziej wiarygodne źródła naukowe?

Jeżeli mam ochotę sięgnąć równie wzniosłych tematów z dodatkiem rozważań na poziomie egzystencjonalnym szukam powieści Marii Galiny, która zgrabnie łączy historie fantasy z rozważaniami często wysoce filozoficznymi, dotykającymi reflekji na temat tego, kim jestem i dokąd zmierzam?

Oczywiście to nie jest jednyny gatunek literacki, który czytuję w długie zimowe wieczory. Bardzo ważne miejsce w moim sercu zajęły powieści Harlana Cobena. Są to historie łączące w sobie literaturę akcji oraz błyskotliwy humor głównego bohatera.

W zupełnie nowy świat może mnie też przenieść dobra książka fantazy, czy science fiction, na przykłąd książki Sergieja Łukajenienki.

Na koniec wspomne też o mojej ukochanej książce pt. The Host. Jest to cudowana opowieść o pozytywnej stronie człwieka, o tym że jednak potrafimy kochać, współczuć i poświecić wszystko, dla szczęścia drugiego człowieka. Powieść pełna skrajnych uczuć, niepokoju i cierpeinia, lecz w ostatecznym rozrachunku napawająca ciepłem i nadzieją. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz